"ZŁOTE USTA"

Rozmiar: 311 bajtów

REPORTAŻ Z ZIELONEJ SZKOŁY - BIESZCZADY 2008

26 maja nasza klasa wraz z 1a wyjechała na zieloną szkołę.
Tym razem naszym celem były piękne Bieszczady - góry na południu Polski.
Pierwszym punktem wycieczki był Sandomierz, miasto nad Wisłą, gdzie zwiedziliśmy stary rynek, kościół Św. Jakuba oraz zamek.

Jak wiadomo, żadem wyjazd 3a nie może obejść się bez łażenia po górach. Mieliśmy jednak ogromne szczęście, gdyż Bieszczady należą do najniższych gór w Polsce. Aby jednak tradycji stało się zadość, we wtorek weszliśmy na Połoninę Wetlińską. Niby niepozorne wzniesienie, a jednak stało się przyczyną ogólnego zmęczenia, ale... warto było! Niektórym udało się także opalić.

Środa była dla nas dniem niezwykle długim i wyczerpującym. Pobudka była już o 3:00 rano.
Tak wczesna godzina była spowodowana długą drogą, jaką mieliśmy przebyć do Lwowa. Przekroczenie granicy polsko-ukraińskiej udała się załatwić w zaskakująco szybkim tempie - jedyne półtorej godziny. Gdy dotarliśmy na miejsce, naszym oczom ukazało się miasto magiczne, lecz bardzo zaniedbane i niezbyt czyste.
Zobaczyliśmy Katedrę św. Jury, katedrę ormiańską, kościół rzymskokatolicki oraz wiele innych budynków sakralnych. Najwięcej czasy spędziliśmy na cmentarzu Łyczakowskim, gdzie pochowanych zostało wielu znakomitych Polaków. Odwiedziliśmy także cmentarz Orląt Lwowskich.
Ostatnie chwile w tym mieście spędziliśmy spacerując po Wałach Hetmańskich oraz robiąc zakupy na bazarze, który przez miejscowych nazywany jest wernisażem.
Ogromne emocje wzbudził w nas sposób przechodzenia przez jezdnię, ponieważ we Lwowie nadal obowiązuje "prawo dżungli":)

W czwartek mieliśmy dzień sportu i rekreacji. Mimo tego najpierw wybraliśmy się do klasztoru sióstr Nazaretanek, z którym za życia był związany prymas Stefan Wyszyński.
Po południu odbyło się zakończenie turnieju piłki nożnej. Zwycięzcą została drużyna z klasy pierwszej. Wieczorem mieliśmy ognisko i czas wolny.

Piątego dnia zielonej szkoły, tj. 30 maja, musieliśmy wracać już do Zgierza. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze w Łańcucie, gdzie przewodnik oprowadził nas po zamku, parku, oranżerii i powozowni. To miejsce ma swój własny i niepowtarzalny klimat. Wszystkie zabytki zachowane są w doskonałym stanie.

Tydzień spędzony razem minął bardzo szybko. Jednak z pewnością można stwierdzić, że była to jedna z naszych najbardziej udanych wycieczek. Niestety ostania w takim składzie. ;(

Życzymy klasie 1a jeszcze wielu tak miło spędzonych chwil!

Opracowała Agnieszka Pietrzykowska

Rozmiar: 311 bajtów